Rynek mieszkań w obliczu pandemii
Czy deweloperzy już liczą straty? Okazuje się, że nie do końca. Od momentu, kiedy w naszym kraju zdiagnozowano pierwszy przypadek koronawirusa, tak naprawdę w tym sektorze rynku niewiele się zmieniło. Ci, którzy byli już w trakcie realizacji zakupu mieszkania, spokojnie dokończyli cały proces. Ci, którzy zawodowo działają w branży nieruchomości, tych z rynku pierwotnego, nie mają się o co martwić, ponieważ nadal ogromną popularnością cieszą się mieszkania. Lublin, Warszawa czy Kraków, wszystkie większe miasta wykazują podobną tendencję.
Sami deweloperzy przyznają, że w ogromnej liczbie przypadków wykupione są już inwestycje na cały 2020 rok, a nawet 2021. Budowy kolejnych osiedli powstają więc na kolejne lata. Pomimo chwilowego przestoju, jaki wyraźnie widać na placach budowy, sami inwestorzy wierzą, że nadgonią ten czas.
Co może być rzeczywistym problemem dla przedsiębiorców, dla których biznesową działalnością są mieszkania od dewelopera? Lublin i inne duże miasta w naszym kraju już odczuwają braki, ale w liczbie zatrudnionego personelu. Przez pandemię koronawirusa do ojczyzny wróciła ogromna liczba obywateli Ukrainy. To właśnie Ukraińcy zatrudnieni byli najczęściej na placach budowy. Dzisiaj może być problem ze znalezieniem pracowników, którzy chcieliby wykonywać powierzone im obowiązki.